Wybaczyć i zapomnieć?

Rytuał na zdradęWiększości z nas odpowiedź twierdząca nasuwa się sama. Skok w bok, nawet jeśli brzmi niewinnie, niesie za sobą wyrzuty sumienia i ból, a gdy wyjdzie na jaw także zranienie partnera i groźbę rozpadu związku. Nic dziwnego. Partnerzy zaangażowani emocjonalnie w swoje związki niezwykle poważnie traktują intymną więź, jaka się między nimi rodzi. Ma ona znamiona pełnego oddania a nawet poczucia własności. Partnerzy chcą mieć siebie na wyłączność, nierzadko używają fraz takich jak: „ należymy tylko do siebie”,  jestem tylko twoja”, „ jestem cały twój”. Zdrada przeczy tym zapewnieniom. Niszczy poczucie bezpieczeństwa i obraca w gruzy zaufanie do drugiej połówki. Trudno przejść nad nią do porządku dziennego, zarówno zdradzonemu, jak i osobie, która zdradziła. Mimo to, wielu z nas nie jest wiernych swoim wybrankom i wybrańcom serca. I co dziwniejsze, nie widzi w tym nic złego.

Gryzący sekret

Skok w bok jest pojęciem trudnym do zdefiniowania. Dla jednych to jednorazowy seks, pozbawiony emocjonalnego zaangażowania. Dla drugich nawet pocałunek z inną osobą jest zdradą zaufania. W końcu szczęśliwie zakochani nie całują przypadkowo poznanych ludzi. Posunęłaś się jeszcze dalej? Złość na partnera i wypity alkohol pozbawiły cię moralnych hamulców i w akcie desperacji zaliczyłaś skok w bok z innym mężczyzną. Świadomość jak wielki błąd się popełniło przychodzi dopiero po fakcie. Zastanawiasz się wówczas, jak mogłaś być tak głupia? Targa tobą wstyd i złość na samą siebie. To zupełnie normalne. Czasami zdrada działa jak kubeł zimnej wody, pomagając zrozumieć jak bardzo zależy nam na swoim partnerze. Może wydać się to kontrowersyjne, ale jeżeli wyciągnęłaś wnioski z tego zdarzenia, jeśli wiesz, że to już nigdy się nie powtórzy, lepiej jest zachować wszystko w tajemnicy. Oczywiście trzeba się wówczas liczyć ze stresem związanym z ukrywaniem prawdy przed partnerem i gryzącymi wyrzutami sumienia. Nie ma co się oszukiwać, nie będzie ci lekko, ale z drugiej strony przyznanie się do zdrady wywróci życie twego ukochanego mężczyzny do góry nogami. Przedyskutowanie całej sprawy, zagłaskanie jej obietnicami i zapewnieniami o uczuciu, nie wymaże z jego pamięci słów „ zrobiłam to z innym”.

Wybaczyć i zapomnieć?

Opisana wyżej sytuacja dotyczyła kobiety, ale równie dobrze bohaterem takiego scenariusza może być mężczyzna. Badania dowodzą, że panowie częściej wchodzą w przypadkowy seks, aby potwierdzić swoją męskość i podnieść samoocenę. Kobiety raczej szukają bliskości bądź dowodu na swą atrakcyjność. Przygodny seks może być także chwilą słabości, odreagowaniem kłótni z partnerem, przejawem chęci oderwania się od rzeczywistości bądź sposobem na pokonanie znudzenia seksem z tą samą osobą. Mężczyznom łatwiej jest ukryć zdradę przed ukochaną, gdyż nie przywiązują do niej takiej wagi, jak kobiety. Mówiąc partnerce, że ten wyskok nic dla nich nie znaczył, najczęściej wcale nie kłamią. Naturalnie w żaden sposób nie usprawiedliwia to ich zachowania, gdyż dopuszczając się niewierności wykazują się egoizmem i brakiem poszanowania uczuć partnerki. Chociaż mężczyźni zdradzają częściej, mają małą tolerancję dla zdradzających je pań. Bardzo często nie chcą kontynuować związku z kobietą, która przyprawiła im rogi. Okazanie skruchy i przygnębienia nie gwarantuje więc, że z miejsca zostanie ci wszystko wybaczone. Trzeba liczyć się z tym, że ceną za szczerość może być strata ukochanej osoby.  Przyznanie się do błędu wymaga odwagi i nadziei na to, że partner będzie w stanie dać nam drugą szansę. Jeżeli się kochacie, warto walczyć o wspólną przyszłość. Osoba, która raz zbłądziła i żałuje tego, co się stało, może stać się nad wyraz czułym i troskliwym towarzyszem życia. Zastanówcie się więc wspólnie, co w waszym związku zaczęło się psuć i zmieńcie to na lepsze, by żadne z was już nigdy nie potrzebowało do szczęścia trzeciej osoby.