Oznaki lęku przed bliskością
Przyjaźń- rewelacyjna. Wolny związek, bez żadnych zależności- też fajnie. W początkowej fazie znajomości super seks, ale wspólne spanie i śniadanie- niekoniecznie. A związek z zaangażowaniem się i wspólnym mieszkaniem? W zasadzie niemożliwe. Niby teoretycznie chcesz, jednak gdy on nalega- to szybko się wycofujesz.
to tak, a tamto już nie
Tak naprawdę nie umiesz i nie chcesz się w pełni zaangażować. Owszem chcesz się widywać, ale przecież nie codziennie. Owszem, możecie razem wychodzić, czy kochać się, ale niekoniecznie razem gotować czy kąpać się.
gdy się z kimś spotykasz to
- Dystansujesz się (ma być bezpiecznie, czyli w pewnej odległości i na określonych zasadach).
- Nie otwierasz się przed mężczyzną (najwyżej troszeczkę i w bezpiecznych granicach), bo nie mówisz o swoich emocjach i o tym co czujesz.
- Budujesz mur, zakładasz maskę (pokazujesz tylko swoje dobre i mocne strony, żadnych wad).
- Przy pierwszych poważniejszych kłótniach masz tendencję do wycofywania się. Najczęściej pierwsza zrywasz kontakt, w obawie, żeby on pierwszy cię nie odrzucił, albo robisz coś, żeby to on zerwał z tobą.
- Gdy on chce odejść to najczęściej mówisz: w porządku, chcesz to idź. Nie panikujesz, nie przekonujesz go i nie namawiasz, żeby został. Żyjesz dalej. Niekoniecznie zapominasz od razu, jednak z reguły ta tęsknota za nim nie trwa zbyt długo. Żadnych bezsennych nocy, lamentów, wydzwaniania i pisania do niego.
- Nie przepadasz za wszelkiej „maści” sentymentalnymi wyznaniami. Nie mówisz: kocham cię, my, razem, wspólnie. Nie przepadasz za okazywaniem czułości i pieszczotliwymi słówkami w stylu: skarbie, słoneczko, kochanie, kotek. Z seksem nie masz żadnego problemu, jednak chodzenie za rękę czy „pod rękę” po ulicy już ci się nie podoba.
gdy poznajesz mężczyznę, który ci się podoba to
- nie dajesz po sobie poznać, że on ci się podoba
- nie kontaktujesz się z nim pierwsza
- nie mówisz mu, że ci się podoba
- czekasz aż to on pierwszy powie, że mu zależy
- nie zdradzasz swoich sekretów
- niechętnie przyjmujesz prezenty a nawet komplementy, bo czujesz, że gdy coś dostajesz to powinnaś się za to odwdzięczyć
- masz takie dni, że znajdujesz wiele wymówek i zajęć, żeby się z nim nie spotkać
- niechętnie zapraszasz go do siebie do domu
- niechętnie albo wcale nie angażujesz się gdy on ma poważne problemy albo nagle cię potrzebuje
- niekoniecznie odbierasz telefony od niego, a czasami nie odpisujesz na smsy (albo odpisujesz dość oschle czy zdawkowo)
taka jesteś
Jedna opinia jeszcze nie o niczym nie świadczy. Jednak jeżeli kolejny raz słyszysz to samo- to warto się nad tym zastanowić.
Kolejni mężczyźni powtarzają ci, że jesteś: skryta, tajemnicza, skomplikowana, niedostępna, nie jesteś „zbyt wylewna”, zamknięta w sobie.
Ich ciepłe i czułe słowa wywołują w tobie niechęć, a nawet lęk. Na pewno nie szczęście i przypływ czułości. Jeżeli tak jest- to może to świadczyć o twoim lęku przed bliskością.
lęk przed bliskością najczęściej jest nieuświadomiony
Nie oznacza, że nie potrafisz być czuła, towarzyska, troskliwa, otwarta i bardzo miła. Jednak do czasu. Bo tak naprawdę nigdy nie pozwalasz sobie na to, żeby całkowicie się otworzyć przed kimś. Pokazać swoje słabości, żeby komuś całkowicie zaufać i stracić kontrolę. Zatracić się w uczuciach i w miłości. Jesteś taka do momentu gdy poczujesz, że jemu zależy. Wtedy wycofujesz się, uciekasz. Mówisz, że nie chcesz związku, że lubisz swoją samotność i ci z nią dobrze, że bycie singielką w sumie bardziej ci odpowiada, albo wynajdujesz w nim takie wady, których nie jesteś w s tanie zaakceptować.