• FaceBook
  • Twitter

Twoi doradcy życiowi

On mnie nie chce

dziewczynaOn dał ci do zrozumienia, że między wami nic nie ma i nic nie będzie? Powiedział, że cię nie chce?
Niezależnie od tego, czy byliście parą, czy nie, to jeśli byłaś w nim zakochana- to odrzucenie boli. Bo urażona zostaje duma, a twoje poczucie wartości drastycznie spada. Czujesz się idiotycznie i zazwyczaj jeśli prosiłaś, czy zabiegałaś o to uczucie, to zwyczajnie się wstydzisz.

On cię nie oszukiwał, nic nie obiecywał, a mimo to jesteś na niego zła? Niesłusznie. On ma prawo cię nie chcieć, nie ma obowiązku cię pokochać i może nie chcieć cię widywać.

Jednak łatwo powiedzieć, ale co zrobić, gdy usiłujesz zapomnieć i poczuć się lepiej, a nic z tego nie wychodzi? Jednego dnia jest lepiej i nie myślisz o nim, ale wystarczy chwila i te uczucia wracają jak bumerang. Co może pomóc, co warto robić, a czego unikać?

Monika poznała Marka na kursie językowym. Nie szukała miłości, ani nawet nie zależało jej na tym, żeby kogoś poznać. Gdy kurs się skończył, postanowili, że pojadą razem na wycieczkę. Oczywiście niezobowiązująco. Marek okazał się interesującym mężczyzną, miło spędzali razem czas, ale nic poza tym się nie wydarzyło, nie padły żadne wyznania, czy deklaracje. Po powrocie Monice zaczęło brakować towarzystwa Marka. Kurs już się skończył. Marek jednak nigdy sam się do niej nie odezwał. Ona zawsze pierwsza inicjowała spotkania i kontakt. On wprawdzie zawsze się zgadzał, ale sam nie dzwonił i nie pisał. Na tych spotkaniach połączył ich również seks. Po kilku miesiącach Monika uświadomiła sobie, że tęskni za Markiem. Jednak Marek nadal nie proponował spotkań, a nawet przestał zgadzać się na jej propozycje. W końcu Monika uświadomiła sobie, że zwyczajnie się narzuca. Zrozumiała, że on jej nie chce. Bolało, ale zerwała kontakt. W tym wypadku było to proste, ponieważ wystarczyło wykasować telefon, maila i profil w serwisie społecznościowym. Marek oczywiście nigdy się z nią więcej nie skontaktował.

On cię nie chce. W jaki sposób reagujesz?

  • Jesteś smutna, rozżalona, wręcz załamana. Nie możesz uwierzyć, że to koniec. On cię lekceważy, odtrąca, a ty nadal tęsknisz i w głowie masz tylko jedną myśl: wróć do mnie! W takiej sytuacji najczęściej chowasz dumę do kieszeni i robisz wszystko, żeby utrzymać z nim kontakt. Bo może on się zastanowi, może mu się odmieni. Nadal piszesz do niego, wysyłasz SMSy, albo usiłujesz spotkać go „przypadkiem”. To zupełnie normalny stan, który towarzyszy większości osób, które zostały odrzucone. 
    Cóż, zachowujesz się jak desperatka. Typowe nie tylko dla pierwszych miłości i nastolatek!
    Spróbuj spojrzeć na siebie z boku jak na obcą osobę. Posłuchaj uważnie koleżanek, one widzą całą sytuację obiektywnie. Takie zachowanie jest normalne, związane z tzw. pierwszą fazą po odrzuceniu. Jej długość zależy od tego, co sama ze sobą zrobisz oraz od twojej świadomości.
  • Nie wiesz co masz robić. Twoje słowa, ani prośby nie przyniosły żadnego rezultatu. Tutaj już nie tęsknisz, nie prosisz, ale szczerze go nienawidzisz i życzysz mu wszystkiego co najgorsze. Z tego stanu najlepiej jak najszybciej wyjść. Uświadomić sobie, że on nie musi cię kochać, nie musi się z tobą spotykać. Dobrze samej „poszukać”, co takiego jest „w tobie”, co sprawiło, że zakochałaś się bez wzajemności.
  • Dociera do ciebie, że „w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz”. Skoro on nie chce, to nie warto o nim myśleć. Reagujesz rozsądnie. Akceptujesz całą sytuację. Chociaż serce jeszcze trochę boli, to z pełną świadomością, że to najwłaściwsza decyzja, ucinasz kontakt. Świadomie przestajesz go „obserwować”, a zaczynasz z premedytacją unikać. Po jakimś czasie, gdy smutek i ból się zmniejszą, to warto zacząć spotykać się z innymi mężczyznami. Nie szukać od razu nowej miłości, ale spędzać miło czas. Zaczynasz widzieć życie w jaśniejszych barwach, znowu pojawia się nadzieja i coraz częściej jesteś szczęśliwa.

W jaki sposób on daje znać, że cię nie chce

Niestety, niekoniecznie powie wprost, że nic z tego, że masz sobie odpuścić tę znajomość. Część mężczyzn lubi mieć grono „wielbicielek” i skakać od jednej do drugiej niczym pszczółka po kwiatkach. Kobieta to takie koło ratunkowe, lekarstwo na gorsze i depresyjne dni. Przeważnie dzieje się tak, gdy on kocha jedną kobietę, ale nie może z nią być. Wówczas usiłuje o niej zapomnieć i romansuje z innymi. Jeśli „odkryłaś”, że jesteś jedną z tych kobiet, to lepiej na nic nie licz.

Czasami trudno to odkryć, ale są pewne symptomy, znaki, które świadczą o tym, że jesteś jakimś kolejnym „kołem zapasowym”. Jeśli więc zawsze sama inicjujesz kontakt, jeśli tylko ty zabiegasz o jego zainteresowanie- to on nic nie czuje. Jeśli zawiedziesz jego oczekiwania, albo zwyczajnie mu się znudzisz, to on skieruje swoje kroki szybko do pozostałych „wielbicielek”.

Warto sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcesz być taką „odskocznią”, jakimś „kołem zapasowym”. Raczej nie warto, bo miłość to obustronna wymiana, a nie jednostronna i toksyczna fascynacja. Nawet jeśli twierdzisz, że nie zależy ci na uczuciu, to uważaj. Często kobieta zaczyna się spotykać niezobowiązująco, ale w miarę upływu czasu, gdy go poznaje, to jednak często pojawia się uczucie. Drugi człowiek nigdy nie powinien być lekarstwem na czyjeś zranione uczucia, ani zabawką.

On nie wie czego chce. Zwodzi cię. Jednego dnia chce być z tobą, a innego niekoniecznie. Tutaj pojawia się z jego strony kilka „żelaznych” argumentów. Zazwyczaj mówi, że nie jest gotowy na poważny związek, jest stale bardzo zapracowany i nie ma czasu, mówi, że ma trudne doświadczenia i musi po nich dojść do siebie. 
Wszytko to są ładnie ubrane słowa, które w zasadzie znaczą jedno: „nie jesteś kimś ważnym” i „nie licz na nic”.

A czego oczy nie widzą, a uszy nie słyszą...

Wtedy na sercu lżej. Dlatego stań się „ślepa i głucha” na to wszystko co z nim ci się kojarzy.
Najważniejsze to zerwać zupełnie i na stałe kontakt. Nie łudzić się, że on się namyśli, zakocha, czy pokocha, że odrzucając cię nie wiedział co robi. Nie słuchać co mówi (jeśli odzywa się do ciebie), nie czytać co pisze (jeśli pisze), nie odbierać telefonu. Sama również nigdy do niego nie pisz i nie dzwoń i nie odpisuj.

Jeśli to nie pomaga to zerwij również kontakt internetowy, szczególnie w serwisach społecznościowych. Najlepiej poprzez usunięcie ze znajomych. To normalne, że na początku go brakuje, ale z czasem wszystko się układa. Pamiętaj, że „zwalniając” miejsce- robisz w ten sposób miejsce na coś nowego. Nie doceniamy „magii” serwisów społecznościowych. Potrafią bardzo uzależniać. Zobacz ile w Internecie jest rozpaczliwych postów, że ona kocha i sprawdza jego profil co kilka minut. To już obsesja z której warto się wyleczyć. 
Na początku świadomie przestań się nim interesować. Tym co robi, co lubi, co powiedział. Jeśli wspólni znajomi zaczynają o nim mówić- od razu zmień temat, albo powiedz wprost, że nie chcesz o nim słuchać, bo ten temat cię np. nudzi, albo denerwuje.

Jeśli razem pracujecie? Spróbuj zmienić pracę. W jednej pracy trudno będzie o nim zapomnieć, a jeszcze trudniej zerwać kontakt i wszelkie połączenia między wami.

Nie chodź w miejsca w których możesz go spotkać. Zmień lokale i miejsca na takie w których wiesz, że on nie bywa. Im rzadziej go będziesz widziała- tym lepiej dla ciebie.

Znajdź sobie inne zainteresowania, które cię wciągną. Nie sprawią, że zapomnisz, ale wypełnisz sobie czas i nie będziesz o nim myślała. Z czasem będzie lepiej.

Spróbuj go sobie trochę „obrzydzić” robiąc listę jego wad. I czytaj ją jak najczęściej i wyobrażaj sobie jego w tych sytuacjach. Natomiast unikaj tych wszystkich wizualizacji i wspomnień, które budzą w tobie pozytywne skojarzenia z tą osobą.

Zastanów się, ale nad... sobą

Zwłaszcza jeśli jest to kolejna taka sama sytuacja i powiela się schemat: ty się zakochałaś, a on cię odrzucił. Zastanów się nad swoją samooceną. Może masz niskie poczucie wartości? Osoby, które mają niskie poczucie wartości zwykle zakochują się w osobach, które je odrzucają. Podświadomy tok „rozumowania” wygląda tutaj następująco: on mnie odrzuca, to znaczy, że jest naprawdę wartościową osobą. Jeśli tylko by mnie zechciał, to ja również (jako jego partnerka) byłabym wiele warta. Osoby z niską samooceną odrzucają natomiast te osoby, które łatwo mogą zdobyć.

Inny wzorzec wygląda następująco. Wszystko jest idealnie do momentu, gdy tylko dasz znać, że tobie na nim zależy. Wtedy sytuacja się zmienia, a on cię odrzuca. Paradoksalnie „winę” za to ponosi nie on, ale ty, a konkretnie twój strach przed miłością i lęk przed pełnym zaangażowaniem się. To nie jest tak, że jesteśmy postrzegani tylko poprzez to co robimy i mówimy. Nasze wewnętrzne emocje takie jak strach, niepewność lęk, choć niewidoczne, są równie mocno i podświadomie odbierane przez partnera. Jeśli ty czujesz się niepewnie i czujesz strach, to prędzej czy później on to odbierze.

Jeśli nie zmienisz się wewnętrznie to dalej będziesz przyciągać do swojego życia podobnych mężczyzn. Warto przyjrzeć się sobie, zmienić nastawienie, zachowanie, swoje myśli, przekonania. Jeśli zmienisz się wewnętrznie- to zmiany pojawią się również szybko w twoim otoczeniu. Zaczniesz nagle spotykać innych ludzi, doświadczać nowych sytuacji. Zrobisz krok do przodu.

Odpuść i wybacz, bo nie zapomnisz

Po prostu wyrzuć go ze swojego życia i odetnij od siebie. On nie jest jedyny, a „każda miłość jest pierwsza”. Ta prawdziwa jest obustronna, odwzajemniona i przynosi radość i szczęście, a nie problemy i cierpienie.

Nie wyrzucaj sobie, że tak długo dawałaś się zwodzić, czy tak długo byłaś głupia, bo miałaś nadzieję. Widocznie było ci to potrzebne do twojego rozwoju wewnętrznego, wzbogaciło o nowe doświadczenia. Najważniejsze, żeby wyciągnąć wnioski, zobaczyć co jest w tobie, że uwierzyłaś, że miałaś nadzieję, że „weszłaś” w taką toksyczną relację.

Można walczyć o związek, o dziecko, o pracę. Ale nigdy nie warto walczyć o faceta, któremu na tobie nie zależy. 
Widziałam niedawno w Internecie takie powiedzenie, że za autobusem i za facetem nie należy biec, bo jeśli odjedzie- to przyjedzie następny. I jest w tym sporo prawdy.

Jeśli on cię zwodził- to mu wybacz. Nie warto chować urazy. Jeśli był szczery i postawił sprawę jasno: nie chcę cię- to tym bardziej nie miej mu za złe. Prawdziwej miłości nie można kupić, zamówić, ani zaplanować. Jest, albo jej nie ma. Jeśli on jej nie czuje, to przecież nie jest jego wina. Dlatego nie obwiniaj jego, ani siebie. Pomyśl, że za kilka miesięcy będziesz żyć „normalnie”, a za kilka lat powiesz: „i co ja w nim widziałam”.

Znaczenie symboli

  • Nowi doradcy
  • Stali doradcy
  • Współpracownik
  • Dostępny przez telefon
  • Dostępny przez SMS
  • CallBack

Newsletter

Pozostaw nam swój adres email a będziemy Ciebie informowali o nowościach w naszym portalu.


catchme refresh

Strefa Klienta

Nasza strona używa pliki cookies.
By dowiedzieć się więcej na temat polityki prywatności przeczytaj Regulamin.

Akceptuję Cookies z tej strony.